16-04-2014

Jakub Krzywak

Gdy program telewizyjny realizowany jest na żywo, a tak na pewno jest w przypadku amerykańskiej edycji „Tańca z gwiazdami”, na błędy nie ma miejsca. Nie tylko w kwestii obrazu, ale i dźwięku. Dlatego narzędzia, a monitory w szczególności, jakimi posługuje się realizator audio muszą być niezawodne i zapewniać mu wierny odsłuch tego, co idzie w eter. Realizatorem dźwięku owego amerykańskiego wydania „Dancing with the Stars” jest od ośmiu sezonów – na łączną liczbę dziewięciu – Bruce Arledge. Nie wiemy, z jakich odsłuchów korzystał wcześniej, ale gdy podczas tegorocznej gali Grammy znalazł się w sali NARAS (The National Academy of Recording Arts & Sciences), gdzie zainstalowano system odsłuchowy złożony z monitorów JBL LSR6328P, zapałał do nich miłością od pierwszego usłyszenia. W rezultacie bieżący sezon „Tańca” realizuje już na systemie surround, tworzonym przez pięć LSR6328P i subwoofer LSR6312SP. Od czasu do czasu przełącza go jednak w tryb stereo, by sprawdzić, co usłyszą widzowie przed telewizorami. Bruce skonfigurował ów system, korzystając z funkcji Room Mode Correction (RMC), umożliwiającej dostosowanie odpowiedzi systemu w zakresie niskich częstotliwości do akustyki pomieszczenia i sposobu ustawienia monitorów. „Cały proces konfiguracji był bardzo prosty i niebywale przyjazny – byłem wręcz zaskoczony tym, jak gładko to poszło” mówi Arledge.

Podkreśla też bardzo istotną z jego punktu widzenia przejrzystość i czytelność LSR6328P w miksowaniu dialogów i wypowiedzi prowadzących, jury i uczestników, którzy korzystają łącznie z ponad 40 mikrofonów bezprzewodowych. Do tego dochodzi 20 mikrofonów ambientowych, zbierających dźwięk z widowni, oraz muzyka do popisów tanecznych i podkłady muzyczne. „Te monitory pozwalają mi uzyskać absolutnie czysty i precyzyjny miks. Najważniejsze jest to, że dzięki nim mogę go usłyszeć takim, jakim trafi on do odbiorców przed telewizorami. Kocham te JBL-e. Teraz widowisko brzmi lepiej niż kiedykolwiek przedtem” dodaje.

Pliki do pobrania